Uwielbiam go, jako aktora w tym serialu. Jestem dopiero w połowie trzeciego sezonu. Po prostu jego podejście do przyjaciół, do mamy, do kobiet..To jest dla mnie prawdziwy mężczyzna. Wie kiedy przywalić, wie kiedy pomóc. Szkoda, że nie ma takich mężczyzn. Poza tym podoba mi się obecnie również. Ma takie dobre oczy i jest mega przystojny.
Tak a już najlepsze w nim jest to że zdradza swoją dziewczynę z jej najlepszą przyjaciółką a później sam niewie czego chce i miota się tam i z powrotem :P IDEAŁ :P
No to chyba wiadome że nie sam z siebie Chad tylko scenarzyści..ja sie poprostu nie zgadzam że jest "prawdziwym mężczyzną" :P
Okej. Każdy ma swoje zdanie. Dla mnie jest, mimo całej sprawy Brook-Peyton-Lucas, za samo zachowanie w stosunku do innych nawet, co prawda wolałabym, żeby był zdecydowany przy jednej, ale ja nie jestem scenarzystką.
Lucas - wymarzony chłopak Brook - był spoko, ale Lucas - niepotrafiący się zdecydować - był momentami żałosny... I nie chodzi już nawet o te pocałunki, co o zwykłe zaniedbywanie dziewczyny na rzecz koleżanki, którą to na dobrą sprawę ledwo co znał a ich relacja opierał na pociągu seksualnym... Był kreowany na szlachetnego chłopaka, który cenił przyjaźń ponad wszystko i należy to docenić, ale czy spędzanie całych dni z "przyjaciółką", którą znał od stosunkowo niedawna jest uzasadnione, zważywszy na ich historię i to, że jego dziewczyna nie czuje się z tym komfortowo?.Nie sądzę. Nie rozumiem tego i nie uważam tego za właściwe. Mógłbym zrozumieć jego postępowanie, gdyby Brook była zazdrosna o Haley, bo byłoby to niedorzeczne oraz znał ją od wielu lat, ale z Peyton miał historie i nie znał jej aż tak dobrze, by stawiać ją ponad swoją dziewczynę, którą to w tym czasie uważał z miłość swego życia.