do momentu produkcji bomby i po jej detonacji. Generalnie mocno przegadany film. Sporo wątków i rozgałęzień, że idzie się pogubić, kto z kim, gdzie i jak. Za długi, zbyt rozbudowany. Ludzie może się zachwycają Cillianem, ale całość jako historia zbyt zagmatwana.
A czym tu się podniecać, słaby sobowtór C. Walkena, który przy pierwowzorze przypomina raczej kukłę niż aktora. Wystarczy choćby przypomnieć "Łowcy Jeleni", gdzie bije na głowę tamtego.