Filmów o emocjach, lepszych i gorszych, mówiących o nich pośrednio lub bezpośrednio, było bez liku. Bo i głównym zadaniem dla filmowców wcale nie jest o dziwo zarabianie pieniędzy, czy sława, ale właśnie wzbudzanie uczuć. To właśnie to, co czują ci, dla których powstały ich filmy, decydują o ostatecznym wyniku ich pracy. I nie rzadko jest tak, że uf ważny cel nie zostaje osiągnięty. W ostatnich latach najbardziej udanym filmem o emocjach opowiadało dzieło Pete'a Doctera, oscarowe "W głowie się nie mieści". A jak z tego wybrnęły "Emotki. Film" Tony'ego Leondisa?
więcej